Tytuł: Ścieżki Młodości - Ao Haru Ride
Tom: 1
Autor: Io Sakisaka
Wydawca: Waneko
Ilość stron: 186
Ocena: ♥ 6/6
Futaba Yoshioka była tym typem
dziewczyny, który łatwo wpada chłopcom w oko – ładna, cicha,
spokojna. Niestety, nie mogli oni liczyć na wzajemność sympatii,
jako że dziewczyna nie przepadała za rozwrzeszczaną, rozbieganą
płcią przeciwną. A jednak, miała na celowniku, zupełnie innego
od reszty, kolegę z równoległej klasy – Kou Tanakę. Love was
in the air, jednakże gimnazjalny romans nie miał szans na
powodzenie, gdyż w dniu letniego festiwalu, chłopak bez ostrzeżenia
zniknął z życia Futaby. Na domiar złego, nęcący chłopców,
naturalny urok dziewczyny przyczynił się do jej samotności z
powodu licznych wrogów w osobach koleżanek ze szkoły.
Nic więc dziwnego, że zaczynając
liceum, Futaba robi wszystko by nie dopuścić do podobnej sytuacji,
starając się być możliwie najmniej dziewczęcą – dba więc by
jej posiłki przypominały wałówkę dla kilku osób. Jak widać,
wiele się zmieniło. Poza jednym – nadal z rozrzewnieniem wspomina
swoją pierwszą, gimnazjalną miłość. I nagle, jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki, Tanaka znowu wkracza do gry.
Bądźmy
szczerzy, Ścieżki Młodości - Ao Haru Ride
to tytuł, który warto zrecenzować „od tyłu”, czyli zaczynając
od kreski. Mamy tu, bowiem do czynienia z prawdziwą ucztą dla
zmysłów. Warsztat Io Sakisaki, dostrzegalny w pierwszym tomie
serii, cechuje delikatność, staranność i słodycz, dominacja
bieli nad szarością, minimalizacja czerni. Mangaka ma
niezaprzeczalny talent do tworzenia uroczych bohaterów, na których
chce się patrzeć w nieskończoność, którymi chce się otaczać.
Przyznaję, że to właśnie kreska skłoniła mnie do
zainteresowania się tym tytułem, a ostateczne uczucie obudził we
mnie cudowny uśmiech Tanaki (aż mam ochotę zapytać, czy w moim
wieku wypada zakochiwać się w mangowych słodziakach). To już nie
jest talent, ale czysta magia. Zresztą, kiedy patrzymy na tę
roześmianą, urodziwą twarz Kou i jego brata, niemal słyszymy
ciepłe, pełne radości, lekko zadziorne brzmienie ich zapierającego
dech w piersi śmiechu. O tak, ta manga zdecydowanie zmienia rytm
bicia serca, przyśpieszając je ilekroć na scenę wchodzą
rozkoszni chłopcy.
Skoro jesteśmy już tak blisko tematu
bohaterów, rozwińmy go bardziej szczegółowo, albowiem już w
pierwszym tomie mamy wiele naprawdę interesujących postaci. Na
uwagę zasługuje chociażby sama główna bohaterka, której po
„wielkiej przemianie” nie sposób nie lubić, gdyż jej
zachowanie naprawdę wydołuje szeroki uśmiech na twarzy czytelnika.
Zresztą, warto zauważyć, iż nieczęsto spotyka się bohaterki,
które z własnej woli i z pełną świadomością odrzucają swoją
kobiecość. Co więcej, Futaba musiała dokonać wyboru między
byciem sobą a brakiem przyjaciółek, co ukazuje nam ją jako osobę
stadną, pod pewnym względem słabą, ale jednocześnie posiadająca
silną wolę, gdyż nie łatwo zmienić samego siebie. Oczywisty
kontrast dla jej słabości, stanowią Makita oraz Murao, które w
przeciwieństwie do Futaby, nie obawiają się samotności, choć
zdecydowanie zdają się mieć ku temu inne powody. Kolejny raz
należy wspomnieć także o męskiej części bohaterów Ścieżek
Młodości,
gdyż i oni mają w sobie coś więcej, poza ładną buzią.
Opowiedzianą
w tym tomie historię może i zdominował kryjący w sobie żal i
urazę Tanaka, ale zza jego pleców już wychodzą kolejni ciekawi
panowie – młody, przyjacielski nauczyciel, który swojemu
młodszemu braciszkowi przychyliłby nieba oraz entuzjastyczny,
uparty, porywający się z motyką na słońce Kominato. I jak tu
cierpliwie czekać na kolejny tom?
Co
się zaś tyczy fabuły, póki co trudno ocenić, do jakiego stopnia
będzie ona oryginalna, a w jakim przewidywalna. Już teraz mamy,
bowiem okazję zauważyć zarys pewnych szablonowych elementów,
które są niejako wyznacznikiem gatunku oraz stałym składnikiem
rozwoju akcji. W niektórych tytułach może to irytować, ale z
innymi komponuje się znakomicie – i tak też jest w przypadku tej
mangi. Bez względu na dalszy rozwój fabuły, Ao
Haru Ride
to bez wątpienia tytuł, który z rozkoszą można pochłaniać
nieskończoną liczbę razy, chociażby ze względu na elementy
humorystyczne, które naprawdę wywołują uśmiech i ogrzewają
niczym herbatka z miodem. Spokojna głowa, nie ma potrzeby obawiać
się cukrzycy, gdyż Io Sakisaka dodała do swojej herbaty także
wyjątkowo kwaśną cytrynę, którą na razie tylko wąchamy, ale
zapewne przyjdzie nam jej niedługo spróbować.
Mając
wszystko to na uwadze, moje podsumowanie Ścieżek
Młodości - Ao Haru Ride nikogo
raczej nie zdziwi. Manga – perełka, pełna ciepła i uroku,
rozbudzająca miłość niczym dziecięcy kocyk, wywołująca uśmiech
na twarzy niczym zapach wiosny w powietrzu. Moje serce już zdobyła,
więc przekonajcie się sami, jak wiele potrafi Io Sakisaka.
Przeczytałam pierwszy tomik niedawno i już pokochałam głównych bohaterów ^^ Fabuła, związana z wątkiem romantycznym wydaje mi się naprawdę obiecująca, dlatego niecierpliwie czekam na drugi tom. :D Dodam jeszcze, że kreska jest przecudna i aż cieszy moje oczy :3
OdpowiedzUsuńManga urocza. Bardzo mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. :)
Cudne ^^
OdpowiedzUsuń