Odcinek: 2
Producent: Tezuka Productions
Liczba odcinków: 12
Czas trwania: 24 min.
Czas trwania: 24 min.
Ocena: -6/6
Pieniądz ma ogromną moc. Hazama Kuroo
przekonuje się o tym, kiedy z powodu swoich długów zostaje porwany
przez wierzyciela, a o jego dalszym losie decydować będzie
medycyna. Okazuje się bowiem, że pewien obrzydliwie bogaty i będący
na wykończeniu przywódca sekty pragnie kupić sobie życie,
opłacając nielegalny przeszczep serca. Podobnego zabiegu dokonano
po raz pierwszy w roku 1967, jednakże okazał się sukcesem i
zarazem fiaskiem, jako że pacjent zmarł w kilka dni później. Mimo
kolejnych prób, wszystkie zakończyły się taką samą porażką, a
jednak niejaki Doktor Joker najprawdopodobniej znalazł sposób aby
serce się przyjęło. Pech chce, że jedno z dwóch nadających się
do przeszczepu serc należy do samego Hazamy, a jego buntownicza
natura sprawia, że to właśnie on zwraca na siebie uwagę tego,
który trzyma w portfelu ludzie życie i śmierć.
Jak łatwo się domyślić po moich
ostatnich wywodach na ten temat, kolejny odcinek Young Black
Jacka to także kolejna „kartka z podręcznika”.
Przyznaję, że kwestię tę można by z powodzeniem pominąć, gdyby
nie pewien drobny, ale jakże istotny fakt – wierność historii.
Okazuje się bowiem, że mając za historyczno-medyczne tło odcinka
przeszczep serca i dysponując niezwykle utalentowanym głównym
bohaterem, nie trzeba wcale przesadnie naginać przeszłości.
Przyznaję się bez bicia, nawet nie przyszło mi do głowy, że ten
odcinek zakończy się w taki, a nie inny sposób, przez co
początkowo miałam względem niego mieszane uczucia. Wprawdzie to
tylko anime, ale i tak uważam, że w tytule takim jak ten, pewnych
granic nie powinno się naginać. Najwyraźniej nie tylko ja
podeszłam do tematu w ten sposób, ponieważ moje obawy się nie
spełniły, a „historyczna równowaga w przyrodzie” została
zachowana. Jeśli jednak chcecie znać szczegóły, musicie rzucić
okiem na anime, ponieważ nie zamierzam psuć Wam zabawy!
Któż z nas nie chciałby być
szczególnie uzdolniony lub niezwykle utalentowany? Tak się składa,
że zazwyczaj widzimy w tym same plusy, a rzadko dopuszczamy do
siebie myśl, iż ze wszystkimi darami od losu wiąże się także
pewna odpowiedzialność oraz nie lada wyzwania. Hazama Kuroo
doświadcza tego właśnie w tym odcinku, ponieważ jego niebywały
talent chirurgiczny niesie za sobą ogromną pokusę doskonalenia
siebie i swojego kunsztu, sprawdzania swoich sił, dokonywania
niemożliwego. Tym samym, zostaje nam przedstawiony problem
medycznego zatracenia, chociaż muszę przyznać, że animacja
zdecydowanie nie oddaje tego, co dzieje się we wnętrzu głównego
bohatera. Czy właśnie o to chodziło? Sądząc po zakończeniu
odcinka, to bardzo możliwe, choć i tak żałuję, że koło nosa
przeleciała nam psychologiczna głębia problemu pokusy i
człowieczeństwa.
Drugi odcinek anime rozwija także
temat, który zaledwie liznął poprzednio, a chodzi o magię
pieniądza, którą możemy doskonale zobaczyć dzięki wspomnianej
już przeze mnie postaci starego i schorowanego lidera sekty.
Poruszony dzięki niemu temat bez wątpienia jest uniwersalny i
doskonale oddaje to, co rzeczywiście dzieje się na świecie. Wbrew
pozorom, dziś za pieniądze naprawdę możemy kupić życie i
śmierć. Wprawdzie akcja odcinka rozwija się w taki, a nie inny
sposób, ale jeśli weźmiemy pod uwagę to, co mogłoby się
wydarzyć, bez problemów dostrzeżemy ironię zawartą w
przytaczanym dziś coraz częściej powiedzeniu, że za pieniądze
nie kupi się zdrowia. Dawniej może było w tym ziarnko prawdy, ale
dziś wystarczy spojrzeć na naszą Służbę Zdrowia, na
wielomiesięczne czy nawet wieloletnie kolejki do lekarzy
specjalistów. Nikogo nie obchodzi, że chorujesz, że umierasz,
ponieważ nie ma nikogo, kto zechciałby się zająć Twoim
przypadkiem na czas. Nie stać cię na leczenie prywatne? Czekaj! Nie
masz pieniędzy na lekarstwa? Trudno. W Polsce nie finansują
potrzebnego Ci rodzaju leczenia? To wyjedź, jeśli masz za co. Czasy
się zmieniły i chociaż akcja tego odcinka Young Black Jacka
mieści się w ramach „politycznej poprawności”, to jednak
wymownie daje nam do zrozumienia, że pieniądz jednak rządzi
światem zaraz po nieobliczalnym losie i przypadku.
Chociaż ten odcinek niesie ze sobą
naprawdę wiele bardzo ważnych i wielkich tematów, to myślę, że
najbardziej wartościowym z nich jest ten, który ukazuje śmierć
jako wybór spowodowany brakiem innego wyboru. Brzmi dziwacznie, ale
okazuje się niezwykle proste, kiedy zostają nam przedstawieni
ludzie zdesperowani, którzy tak naprawdę mogą podążać tylko
jedną, z góry narzuconą im przez sytuację drogą. W obu
przypadkach śmierć jest wynikiem miłości, choć z jednej strony
jest to miłość do innej osoby, a z drugiej miłość własna. Co
tu dużo mówić, to akurat trzeba obejrzeć samemu, aby w pełni
pojąć powagę rozgrywającej się w ludzkim życiu tragedii na
miarę antycznych lub szekspirowskich sztuk.
Podsumowując, drugi odcinek serii
Young Black Jack wciąga
widza w niebanalny świat głębokiego przekazu, fascynującej
historii, medycznych i ludzkich problemów oraz niełatwych do
odrzucenia pokus. Przyznam szczerze, że nie znam mangi, więc nie
wiem, na ile anime wierne jest pierwowzorowi, ale bezsprzecznie po tę
animację warto sięgnąć, ponieważ w pełni na to zasługuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz