Tytuł: Kwiaty grzechu
Tytuł alternatywny: The Flower of Evil
Autor: Lee Hyeon-Sook
Tom: 3
Wydawnictwo: Kotori
Liczba stron: 172
Ocena: 6/6
„- Wiesz… Dawniej wierzono, że bliźnięta różnych płci były małżeństwem w poprzednim wcieleniu, a ich dusze są sobie przeznaczone.
- W takim razie to małżeństwo musiało być przeklęte.
- Dlaczego?
- Skoro odrodzili się jako rodzeństwo, to nie ma dla nich żadnej nadziei. Ta miłość pozostanie niespełniona.”
(str.11-14)
Sejoon nie waha się nawet przez chwilę i spełniając samolubną zachciankę siostry, która pragnie dowodu jego uczucia, stawia na szali swoje życie. Wypadek brata oraz strach przed jego utratą, wydają się w końcu przebijać przez mury nieczułości Sewy. Dziewczyna obiecuje się zmienić, przystopować ze swoją chorobliwą zazdrością, integrować się z innymi ludźmi. Niestety, nie przychodzi jej to łatwo a obojętna postawa Sejoona coraz bardziej rozsierdza zaborczą nastolatkę. Relacje między rodzeństwem zmieniają się diametralnie i zaczynają przypominać wojnę na normalność. Z jednej strony, oboje udają, że zaczynają przyzwyczajać się do tego innego życia, z drugiej, nadal miotają się przewrażliwieni na swoim punkcie. Znajomi nieświadomie stają się pionkami w tej grze pozorów, są czerwoną płachtą mającą rozdrażnić byka. W której czarce woda przeleje się wcześniej?
Jak ciężko jest się zmienić w przeciągu jednej chwili, wie każdy kto już tego próbował. Czasami nie wystarczają nawet lata, innym razem jedno wydarzenie potrafi zdziałać cuda. W przypadku Sewy nie można liczyć na metodę małych kroczków oraz sprzyjający zmianom czas, ale na pewno wstrząsające nią wydarzenie pomaga w podjęciu decyzji o karkołomnym projekcie całkowitej zmiany swojego charakteru. To niemałe zaskoczenie, jako że dwa poprzednie tomy pozwoliły nam poznać zaborczą dziewczynę, jako kogoś nieczułego, niemal szalonego, porównywalnego z emocjonalnym wampirem. Teraz silnej woli nastolatce odmówić nie można, gdyż początkowo naprawdę się stara, próbuje dać bratu trochę przestrzeni, ale z biegiem czasu, czytelnik może sobie zadawać pytanie, czy Sewa naprawdę otworzyła oczy i zdołała dostrzec swoje błędy, czy też w pewnej chwili jej ambitny cel uległ zmianie. To nie jest osoba, którą łatwo rozgryźć, a teraz zapewne staje się jeszcze większą zagadką.
Niemniej jednak, trzeci tom „Kwiatów grzechu” otwiera czytelnikowi drogę do poznania pewnych elementów skomplikowanej psychiki Sewy, w momencie, kiedy dziewczyna walczy sama ze sobą i ze swoją chorobliwą chęcią posiadania brata na własność. Czytelnik widzi, że nastolatka bezustannie stąpa nad przepaścią powrotu do swojego dawnego sposobu postępowania, zaś zachowanie brata nie pomaga jej w odsunięciu się od krawędzi. Wręcz przeciwnie, prowokuje ją i właśnie to budzi w niej destrukcyjne skłonności. Dla Sewy, Sejoon jest powodem do życia, zaś jego brak dusi ją, męczy i równie dobrze mógłby skończyć się śmiercią. Te właśnie uczucia, dziewczyna zaczyna zagłuszać swoistą zemstą. Odpłaca się, bowiem bratu w sposób, w jaki sama jest traktowana – normalnością, która zbliża ją do Kihoona, co tym wyraźniej uwypukla jej umiejętność manipulacji.
Właśnie dzięki temu, Lee Hyeon-sook kolejny raz ma okazję ukazać Sejoona jako chłopaka niezdecydowanego, pełnego wewnętrznych sprzeczności, słabego. Jego zachowanie i reakcje sprawiają, że Sewa zmienia taktykę nacisku, jaką do tej pory na nim wywierała. Już nie udaje damy w opałach by zwrócić na siebie jego uwagę, ale ignorując go, odsuwając od siebie, sprawia, że brat znowu wokół niej skacze. Oczywiście, Sejoon stara się być twardy i nieczuły, ale ostatecznie niepokoi się, kiedy siostra spędza czas z jego największym rywalem. Tym samym, doskonale widoczny staje się brak zdecydowania u chłopaka, który jest bohaterem o chwiejnej woli. Może się wydawać, że sam już nie wie czego chce, działa bez głębszego przemyślenia, mota się w swoich usilnych staraniach wpłynięcia na łączące do z siostrą relacje. Gdy Sewa powoli się zmienia, on pozostaje w tym samym miejscu, gdyż na każdy swój krok do przodu odpowiada krokiem w tył.
Warto zauważyć, iż w tym tomie autorka coraz wyraźniej wplata wątek tajemnicy, o której czytelnik nie ma żadnego pojęcia, a która wiąże ze sobą bliźniacze rodzeństwo oraz Kihoona. Sposób, w jaki zostajemy naprowadzeni na ten sekret, można porównać do układania kilku różnych, ale zbliżonych do siebie kolorystycznie puzzli. Tak naprawdę, nie wiemy jeszcze, które elementy są istotne, a które pasują do innego kompletu, gdyż układamy obraz bez wzoru. To sprawia, że nie możemy jednoznacznie przewidzieć wydarzeń kolejnych tomów, musimy otworzyć się na niespodziankę i zaskoczenie. Co takiego autorka przed nami ukryła?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz