Podtytuł: Holly Stage for 49
Odcinek: 2
Producent: FUNimation EntertainmentL, Zexcs
Liczba odcinków: 13
Czas trwania: 23 min.
Czas trwania: 23 min.
Ocena: -5/6
Pierwszy odcinek Shounen Hollywood
wprowadza nas odrobinę w serię i jej tematykę, ale to drugi
naprawdę pokazuje czego możemy spodziewać się po tej historii.
To, co na początku jest zaledwie liźnięte, teraz zostaje
rozwinięte i najwyraźniej na stałe zagości w anime. Chodzi
oczywiście o tematy jak najbardziej poważne – życie, kariera,
wpływ jednego na drugie. Inaczej mówiąc, w tym odcinku mamy do
czynienia z tym, co cechuje życie chyba każdego celebryty. Ale nie
tylko.
Spokojna, ale aktywna pogoń za
marzeniami trwa nadal, gdyż piątka chłopców nie ustaje w
staraniach by wzbić się ponad przeciętność i stanąć na scenie
w roli prawdziwych idoli. A jednak nie wszystko układa się tak,
jakbyśmy mogli się tego spodziewać. Kakeru ma wątpliwości, co do
drogi, którą wybrał. W przeciwieństwie do tych, którzy wydają
się w pewnym stopniu czuć powołanie do gwiazdorstwa, on działa po
omacku płynąc z prądem, pozwalając by porwały go fale i poniosły
do celu, który nie jest tak naprawdę jego świadomym wyborem. Nawet
dotycząca butów rozmowa z przyjaciółmi ze szkoły sprawia, że
Kakeru popada w melancholijny nastrój i zaczyna analizować,
porównywać, szukać głębszego sensu w pozornie nic nieznaczących
słowach. Widać, zgoda na to by porwał cię nurt, wcale nie oznacza
pójścia na łatwiznę.
Kiedy dokonujemy wyboru, skąd
właściwie wiemy, że był właściwy? A jeśli przez cały czas
podążamy tą błędną ścieżką, której nie powinniśmy
wybierać? Te i inne pytania zostają postawione w drugiej odsłonie
anime, które pozornie wydawało się lekkie, zaś w rzeczywistości
wchodzi na coraz to trudniejszy do pokonania grunt. Kakeru, główny
bohater także tego odcinka, jest kłębkiem wątpliwości, które
próbuje rozwiać. Przecież ludzie rzeczywiście nie znają swojej
przyszłości, więc nie mogą być pewni, w którą stronę prowadzi
ich przeznaczenie. Dokonują wyborów i błądzą, zawracają,
szukają właściwej ścieżki, która może wcale nie istnieje. A
może jest odwrotnie? Może droga, którą podążamy jest właściwa
i błędna jednocześnie? Może właśnie błądzenie doprowadzi nas
do poszukiwanego przeznaczenia? Sami oceńcie, ile głębi jest w
tych przemyśleniach i zastanówcie się, czy przypadkiem nie odnoszą
się właśnie do Was. Ja naprawdę się w nich odnalazłam.
Kolejnym niezwykle istotnym elementem
jest motyw przyjaźni, który odnosi się do relacji idol/szary
człowiek. „Przyjaciel na dobre i na złe” chciałoby się
powiedzieć i sprawić by słowa te zamieniły się w prawdę.
Niestety, czasami prawda przytłacza. Jakie szanse na znalezienie
szczerych, bliskich sobie ludzi ma osoba publiczna? Po raz pierwszy w
słowach dyrektora teatru możemy odnaleźć prawdę o życiu. Będąc
kimś przeciętnym, człowiek może liczyć na dobrych znajomych, ale
wystarczy sława i przypływ gotówki, by przyjaciel zamienił się w
piranię żerujące na czyjejś sławie. Miałeś przyjaciela, masz
biznesmena i to Ty jesteś jego inwestycją. Czy wszystkie znajomości
muszą się tak kończyć? Może tak, może nie. Niezależnie jednak
od wyniku podobnego starcia, zawsze lepiej mieć się na baczności.
Prawdę powiedziawszy, ten odcinek
Shounen Hollywood to nagromadzenie nie tylko poważnych
tematów, ale także „drugiego dna”. Po pierwsze, w teatrze
trwają gorączkowe porządki, które przywodzą na myśl wspomnienia
poprzedniego zespołu. Jeden etap został zamknięty, inny się
rozpoczyna i chociaż niektóre metody szkolenia nowych idoli są
podobne do poprzednich, to co było już nie wróci. Pozostaje tylko
idiotyzm zadań nakładanych na przyszłe gwiazdy. Niemniej jednak,
segregacja starych rzeczy skłania także do refleksji, co widz może
zauważyć obserwując Kakeru. Jest to dowód na to, że animatorzy
dobrze się spisali, gdyż chłopak już samym spojrzeniem ma nam do
przekazania swoje wątpliwości.
Naprawdę warto zwrócić uwagę także
na motyw podrobionych butów będących metaforą nowego Shounen
Hollywood. Piątka przyszłych idoli oficjalnie otrzymuje nazwę
poprzedniej grupy, co w oczach Kakeru wydaje się czynić z nich
„podróbki”, tak więc problem oryginału i kopii wydaje się
mieć dla niego spore znaczenie. Zresztą, te same buty są także
murem, jaki chłopak stawia między sobą i przyjaciółmi ze szkoły.
Tak drobna rzecz, a tak wielkie posiada znaczenie. Sądzę, że
zdecydowanie przemawia to na korzyść anime.
Jeśli chodzi o samą animację, o
której wspomniałam przy okazji głównego bohatera tego odcinka,
tym razem można powiedzieć o niej odrobinę więcej. Wiele serii
skupia się przede wszystkim na pierwszym planie, zaś całą resztą,
jak na przykład otoczenie, tłum czy przechodniów, traktuje po
macoszemu nie nadając im konkretnych kształtów. W Shounen
Hollywood jak na razie
nie można na to narzekać, gdyż drugi plan anime zbliżony do
obrazu prawdziwego świata i posiada wiele szczegółów,
charakterystycznych cech, miejscami niemal bajkowego uroku. Co
więcej, także ludzie przewijający się w tle nie są rozmazanymi,
czarno-białymi konturami, ale są raczej starannie oddani, przyjemni
dla oka.
Tak więc, drugi odcinek Shounen
Hollywood ukazał widzowi poważne, melancholijne oblicze serii i
przesunął poprzeczkę wyżej niż pierwszy. Nadal nie grozi nam
stan przedzawałowy z powodu niesamowitych emocji, ale na pewno anime
ogląda się z coraz większym zainteresowaniem. Zdecydowanie nie
jest to seria dla osób poszukujących akcji, ale idealnie nadaje się
dla tych, którzy lubią odrobinę refleksyjny klimat i spokojnie
budowaną fabułę. Przekonamy się, jak będzie dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz